sobota, 18 stycznia 2014

Prolog



Innsbruck, 29 października 2013


Zaczął się rok szkolny, a ja nawet nie mam sił by do niej chodzić. Nie chce widzieć ludzi, którzy się nade mną litują, bo jestem chora. Z resztą, po co mam się uczyć skoro i tak za niedługo umrę?
Jedyne co bym chciała przeżyć to Igrzyska Olimpijskie w Soczi. Chciałabym wyjechać na cały sezon zimowy i oglądać skoki narciarskie. To moje jedyne marzenie
Rozmawiałam z mamą przed chwilą i dalej nie jest przekonana do tego pomysłu. Wujek, który jest trenerem niemieckiej kadry narodowej, zgodził się wziąć mnie pod swoje skrzydła. Muszę ją przekonać! Alex się za mną wstawił, a mama dalej swoje.
Chcę zobaczyć coś więcej niż szpitalne sale, dom rodzinny i najbliższe mi otoczenie. Chcę zwiedzić świat i oglądać skoki, które po prostu kocham. Dzięki skokom pogodziłam się z moim losem, z tym, że umrę na białaczkę, której jeszcze nawet w tych czasach nikt nie potrafi wyleczyć.
Chcę spełnić tylko jedno marzenie. Oglądać te - sezonowe zawody w skokach narciarskich na żywo. Czy o tak dużo proszę?


________
a więc, dzisiaj zakończyłam pracę nad tym opowiadaniem. 14 odcinków + prolog+epilog, myślę,że całkiem nieźle. Tak jak obiecałam, zaczęłam ferie, zakończyłam to opowiadanie więc można publikować pełną parą!
Mam nadzieję, ze  to opowiadanie przypadnie Wam do gustu pomimo tego co w nim będzie.
Słoweńcy wygrali, tuż za nimi Niemcy i Austriacy. Całkiem ok, ale brakuje Polaków. Murańka i Stoch trochę zwalili sprawę, nie uważacie?

6 komentarzy:

  1. Nareszcie, nareszcie, naaaaaareszcie!!!
    Buhahaha <3
    Buhahahah <3
    Buhaha <333
    I więcej chyba mówić nie muszę, prawda?
    Przecież Ty wiesz, że ja to pokochałam od początku, kiedy tylko dowiedziałam się o tym, że takie coś, ja to opowiadanie, powstanie. :D
    Buziaki, złotko! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej ;) Od kilku tygodni tak chodzę i węszę za opowiadaniami o Wellim i niemieckiej kadrze i cieszę się, że natrafiłam na dopiero rozpoczęte ;) Uwielbiam oglądać zwiastuny, także cieszę się, że takowy powstał ;) Smutno się zaczyna...Ale miejmy nadzieję, że Julii uda się spełnić swoje marzenie ;) masz we mnie stałą czytelniczkę i jakbyś mogła mnie informować o nowych ;) [freitagrichard.blogspot.com]
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. powróciłam z Zako [cudem. ^.^] i weszłam sobie poczytać :D
    zaczyna się smutno i to bardzo ;c
    mam nadzieję, że będzie dobre zakończenie i Julka wyzdrowieje. wiem, nadzieja matką głupich ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne opowiadanie się zapowiada, chociaż narazie smutne, Informuj mnie o wszystkich swoich blogach i zapraszam do czytania u mnie http://nosotros.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Już to kocham<3 co ile będziesz dodawała nowy rozdział? Żeby jak najszybciej bo nie umiem się doczekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę, bo tym jak obejrzałam zwiastun, a musisz wiedzieć, że oglądałam chyba z 10 razy, ja po prostu wiedziałam, że ona będzie chora, a ta chęć obejrzenia wszystkich konkursów na żywo, będzie ostatnim marzeniem do spełnienia w jej życiu.
    I tak cholernie mi teraz smutno, bo wiem co będzie. Ona pozna Pieszczoszka i oboje będą cierpieć.
    Jest smutno, ale jest też pięknie i nie mogę się doczekać kontynuacji.
    Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń